WSPOMNIENIE o ś.p. MIECZYSŁAWIE WINIARZU

Zdjecie

Wiadomość o śmierci Pana Mieczysława Winiarza pogrążyła całą społeczność Kasprowiczowską w ogromnym smutku. Konfucjusz napisał, że każdej śmierci towarzyszy smutny śpiew ptaka. Śpiew ten jest wyjątkowo smutny, kiedy odchodzi człowiek szczególnie nam bliski, którego darzymy szacunkiem i przyjaźnią. Śmierć bowiem - jak napisała w swoim studium z tanatopsychologii absolwentka naszego Liceum Joanna Mesjasz - „jest zawsze bolesna i destrukcyjna, niewymownie gorzka, ale jej sens można odnaleźć w życiu”. Sensowne życie, jeżeli nie przezwycięża śmierci, to na pewno może złagodzić jej tragizm. Takim było życie Pana Mieczysława, którego życiu sens nadawało dobro jego rodziny, ale w treść jego życia wpisywała się też praca zawodowa i poczucie obowiązku wobec drugiego człowieka, co zapewne uczyniło jego życie bogatszym. To też prowadziło go do dobra i przede wszystkim jako o dobrym człowieku możemy dziś mówić o Panu Mieczysławie. Jego życie ściśle związało się z I Liceum Ogólnokształcącym im . Jana Kasprowicza, którego był absolwentem. W jednej z publikacji z okazji kolejnego Zjazdu Absolwentów Liceum Pan Mieczysław wyznał, że czas nauki w Liceum „to najpiękniejszy okres (…). Nawet lata studiów na wyższej uczelni nie zdołały pogrążyć w niepamięć tych wspaniałych lat”. Po studiach wrócił do swojego Liceum jako nauczyciel chemii, by po pracy w administracji oświatowej ponownie, już jako nauczyciel emeryt, kontynuować pracę w Kasprowiczu. O tym, jak ważną rolę odgrywało Liceum w życiu Pana Mieczysława świadczy i to, że absolwentami Kasprowicza są tez Jego synowie i wnuk Mateusz. Jako aktywny członek Koła Absolwentów Liceum uczestniczył w pracach komitetów organizacyjnych kolejnych Zjazdów Absolwentów. O tym, że dobro Szkoły było stanowiło istotną wartość Jego życia, świadczyć może apel, który skierował do młodszych pokoleń Kasprowiczan w innej publikacji Zjazdowej, w której pisał: „Życzę najmłodszym kolegom z Kasprowicza, by robili wszystko, co w ich mocy, aby zachować dobre imię Szkoły. Niech nasze Liceum pozostanie zawsze pierwsze”. Na pewno imię Pana Mieczysława Winiarza na trwale wpisze się w naszą pamięć, jako jednego z najwybitniejszych Kasprowiczan. Artur Schopenhauer uważał, że „Śmierć jest tragedią dla tych, którzy nie osiągnęli celu życia. Ze smutkiem żegnamy człowieka, który swój cel życia osiągnął nie tylko jako mąż, ojciec, dziadek, ale też jako człowiek, który swoją dobrocią, wyrozumiałością i szlachetnością zdobył powszechny szacunek. Pragnę w imieniu całej społeczności Kasprowiczowskiej przekazać najbliższym głębokie wyrazy współczucia i zapewnić, że pamięć o Panu Mieczysławie będzie wiecznie żywa wśród kolejnych pokoleń Kasprowicza, a człowiek żyje tak długo, jak żywa jest o nim pamięć.
Zdzisław Grześkowiak