Konkurs niedokończony...

Zdjecie

Celem ogólnopolskiego konkursu „Polskie serce pękło - Katyń 1940”, ogłoszonego przez Marszała Sejmu RP, jest upamiętnienie ofiar zbrodni katyńskiej dokonanej przez sowietów wiosną 1940 roku. Swoje prace- literacką i plastyczną przygotowały, odpowiednio, Anna Puchta (1d) i Alicja Gołdyn (1p).
Niefortunnie termin nadsyłania prac zbiegł się z czasem epidemii, który ograniczył możliwość ich odesłania, a próby telefonicznego kontaktu z organizatorami zakończyły się niepowodzeniem. W zaistniałej sytuacji autorki prac zgodziły się na ich pokazanie społeczności szkolnej, wiec z ogromną przyjemnością je prezentujemy. Wymowna, plastyczna praca Ali nosi tytuł: „Polska ziemia nie zapomni”, a poniżej prezentujemy oryginalny, wyjątkowy tekst Ani.
Dlaczego powinniśmy pamiętać o zbrodni Katyńskiej?
„Są rzeczy, które, choć wiarygodne, nie nadają się do tego, by mówić o nich publicznie. Na wojnie wszystko się zdarza’’ - Winston Churchill
Pierwszy raz o Katyniu usłyszałam pod koniec podstawówki. Nikt nie zagłębiał się w szczegóły, wiedziałam że była to zbrodnia wojenna, ale nic po za tym. Nigdy nie zaprzątałam sobie tym głowy. Skoro nikt nic o tym nie mówi, to zapewne nie jest to nic ważnego, pomyślałam. Minęło parę lat, skończyłam podstawówkę i poszłam do gimnazjum.
W gimnazjum lekcja historii wyglądała trochę inaczej. Więcej pisania i materiału do nauczenia się, a skoro wszyscy byliśmy już starsi, pan od historii nie szczędził nam tych brutalnych wydarzeń historycznych. Kiedy byliśmy w trakcie omawiania drugiej wojny światowej, w końcu poruszyliśmy temat zbrodni katyńskiej. Nasz nauczyciel historii lubił dużo mówić, więc oczekiwał od nas, że też będziemy chętni do rozmowy. Tylko że my nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Nawet chłopcy, którzy potrafili całą lekcję mówić o najróżniejszych czołgach czy broni, zamilkli. Pan żeby nas trochę rozruszać, zaproponował wspólne oglądanie filmu ,,Katyń’’. Nikt się nie sprzeciwiał, wszystko jest przecież lepsze od pisania notatki. Niewiele pamiętam z tego filmu, a to co pamiętam, to tylko jakieś pojedyncze sceny. Szczególnie rodzinę jednego z oficerów. To wydawało mi się straszne, że w jednej chwili życie płynie całkowicie normalnie, a w drugiej zdarza się tragedia, która zmienia życie. Twój maż zostaje wywieziony nie wiadomo gdzie, a ty zostajesz sama z dzieckiem, które pyta gdzie jest tata. Wojna się kończy, a on nie wraca, twoje dziecko dorasta bez ojca, a ty nigdy nie widzisz już męża, a jedyne co ci pozostaje, to wspomnienia. Musisz pamiętać, bo kto inny zrobi to za ciebie? Jedynie mogę sobie wyobrazić, jak trudno musiało być rodzinom ofiar zachować pamięć o nich, kiedy wszyscy mówili, że lepiej zapomnieć.
Bo po co pamiętać o złych rzeczach? Po co rozpamiętywać rzeczy, które zdarzyły się wiele dekad temu? Dlaczego powinniśmy pamiętać o Katyniu? Nie wiem czy ktokolwiek ma jednoznaczną odpowiedź na te pytania, ale i tak zamierzam spróbować na nie odpowiedzieć
Każda wojna zostawia po sobie wiele opowieści. Niektóre z nich zostają w naszej pamięci na dekady, nawet wieki, właśnie przez swoją niesamowitość, wyjątkowość. Jednak wiele z nich na zawsze zostaje utraconych z różnych powodów. Zazwyczaj po prostu są to historie zwykłych ludzi, którzy przeszli przez życie normalnie, po cichu i skromnie. Nikt przecież nie będzie pisał w podręczniku do historii o czyjejś babci, która przez całą wojnę sadziła marchewki. Innym razem nie ma nikogo, kto mógłby opowiedzieć co się stało. Są jednak przypadki, w których tylko część historii została zapomniała.
Takim przypadkiem jest zbrodnia katyńska. Ludzie wiedzieli, że była, znali początek i koniec, ale nie wiedzieli co stało się pomiędzy. Trzeba było czekać czterdzieści lat na poznanie całej prawdy. Kiedy Rosjanie wreszcie ujawnili, że to oni stali za tą zbrodnią, mogło być to szokujące jeśli wiedziało się, że coś takiego jak zbrodnia katyńska istnieje. Raz spytałam moją mamę jak to było, kiedy ludzie dowiedzieli się kto stał za tą zbrodnią. Moja mama nie miała żadnego pojęcia o czym mówię, ledwo przypominała sobie nazwę Katyń. Powiedziała mi wtedy, że w jej czasach o takich rzeczach się nie mówiło. Nie miałam pojęcia, że takie rzeczy się zdarzały. Byłam jeszcze bardziej zszokowana tym, że większość ludzi nie chce się o tym dowiedzieć. To jest dość smutne, bo powinniśmy o tym pamiętać. Nigdy nie powinniśmy zapominać o aktach przemocy. Świat jest teraz taki jaki jest także dzięki takim wydarzeniom jak Katyń. Nie dlatego, że tragedie sprawiają, że ludzkość jest lepsza. Głównym powodem dlaczego jesteśmy lepsi niż kiedyś jest to, że wyciągnęliśmy lekcję z naszych zbrodni. Nie możemy być obojętni wobec złych fragmentów historii, bo możemy je kiedyś przez przypadek powtórzyć. Ludzie w czasach Stalina i Churchilla byli obojętni na krzywdę ludzi jeśli mogli coś na tym zyskać. Nikogo nie obchodził los polskiej inteligencji, bo ,,Na wojnie wszystko się zdarza’’. Teraz to młodsze pokolenie musi pielęgnować dziedzictwo.
Cieszę się, że coraz więcej osób jest zainteresowanych historią Katynia. Po tylu latach zmarli dostali okazję, by opowiedzieć swoją historię. Powstają książki, filmy i jest to wspaniałe, ale nie powinniśmy przesadzać. Musimy opowiadać prawdę, a nie robić widowisko. Było już wiele takich przypadków. Cała druga wojna światowa została „przemielona” przez różne dzieła kultury tak, że zapominamy, co było w niej najważniejsze. A najważniejsi są zawsze ludzie. W Katyniu zostali zamordowani ludzie. W Katyniu mordowali ludzie. Każdy z nich miał imię, rodzinę, marzenia i emocje. Byli oni tacy jak my, ci którzy zostali zamordowani i ci którzy mordowali. Jeśli o tym zapomnimy nie będziemy naprawdę pamiętać o Katyniu.
Anna Puchta